środa, 21 listopada 2012

Domowy chlebek

Dzisiaj postanowiłam przełamać mit, jakim jest czasochłonne i pracochłonne przygotowanie własnego chleba. Pewnego razu, całkowitym przypadkiem w moim sklepowym koszyku znalazła się pełnoziarnista mąka do wypieku chleba zamiast zwykłej - moje niedopatrzenie. Mąka stanęła z tyłu szafki czekając na swój czas:) W końcu, po kilku tygodniach postanowiłam spróbować upiec chleb według przepisu znajdującego się na opakowaniu. Jest on super prosty i szybki, więc przystąpiłam do dzieła. Wszystko czego potrzebujemy to:


- 500 g mąki (do tego przepisu użyłam zwykłej pszennej pełnoziarnistej)
- 350 ml wody/ mleka
- 25 g drożdży
- dowolne bakalie - jeśli ktoś lubi - można użyć słonecznika, orzechów, siemienia lnianego itp
- sól (ok. 1 łyżeczka)
- osobiście polecam też żurawinę i płatki owsiane


Mieszamy wszystkie składniki ze sobą ręcznie lub przy pomocy miksera. Odstawiamy do miski pod przykryciem na co najmniej pół godziny. Następnie przekładamy do uprzednio wysmarowanej tłuszczem foremki i ponownie dajemy mu chwilę (ok 30min) na wyrośnięcie. Dla niecierpliwych (jak ja) można pominąć etap z miską i od razu dać wyrobione ciasto do foremki.



Wyrośnięte ciasto wkładamy do rozgrzanego piekarnika na 30min na temperaturę 200stopni i włączony termoobieg (wszystko też zależy od piekarnika).



Po tym czasie pozostaje tylko rozkoszowanie się smakiem świeżo upieczonego i ciepłego chleba, który nie kryje w sobie żadnych spulchniaczy i innych przedłużaczy trwałości.




Zachęcam do spróbowania i życzę smacznego:)

piątek, 16 listopada 2012

Alergia - zmora naszych czasów

Na pewno Tobie lub bliskim Ci osobom nie obce są takie objawy, jak ból głowy, stawów, przewlekły katar, piekące lub łzawiące oczy, wyskakujące wysypki, zaparcia czy wzdęcia. Są te jedne z wielu objawów alergii, często mylone np. ze zwykłym przmęczenie. Alergia z definicji jest reakcją układu odpornościowego na działanie obcych substancji określanych jako alergeny, a tych z roku na rok (świadomie lub nie) co raz więcej dostarczamy naszemu organizmowi. Najczęstszą przyczyną alergii są:
- alergeny wziewne: pyłki roślin, roztocza kurzu, grzyby, sierść zwierząt;
- alergeny pokarmowe: mleko, jajka, orzeszki ziemne, soja, mąka;
- alergeny kontaktowe: nikiel (np. biżuteria), lateks, sierść zwierząt, perfumy. 


Żeby dowiedzieć się, co jest piętą achillesową naszego układu odpornościowego należy wykonać testy alergiczne - skórne lub z krwi. Zapewne niejedna osoba usłyszała diagnozę "Noo jest Pan/Pani na coś uczulony/-ona, ale nie możemy dokładnie stwierdzić na co", która to może zniechęcić do podjęcia dalszych poszukiwań naszych alergenów. Na szczęście technologia idzie do przodu i badania stają się co raz dokładniejsze. Ostatnio moja mama podsunęła mi ulotkę o testach FoodDetectiv na nietolerancję pokarmową. Nie jest to tania inwestycja (ok 350-500 zł), ale za to już po 40 min od pobrania próbki krwi z palca, mamy wynik na reakcję naszego organizmu na 59 produktów żywnościowych. Test pozwala określi produkty pokarmowe powodujące nadprodukcję przeciwciał typu IgG (nietolerancja z opóźnioną reakcją, a dla informacji IgE to alergia z natychmiastową reakcją). Co ważne, test możemy wykonać samodzielnie w domu lub skorzystać z pomocy lekarza czy dietetyka. Moja mama zadziwiona pozytywnymi wynikami na kilka produktów, wyeliminowała je już ze swojej diety i odczuwa tego pozytywne rezultaty. 






Warto zajrzeć:
- www.fooddetectiv.pl
tematy.naszaodpornosc.pl/tagi/alergia-testy
www.allergodil.pl/abc_alergii.php

czwartek, 4 października 2012

Furoshiki - origami z materiału na każdą okazję

Od kilku(nastu) lat łakomym spojrzeniem omiatam wszystko to, co pochodzi z kraju kwitnącej wiśni. Jeżeli cokolwiek pokazane w telewizji albo wyczytane w czasopismach miało coś wspólnego z Japonią, od razu trafiało w moje gusta i urzekało swoją wyrafinowaną prostotą, kreatywnością oraz kompozycją barw. Tak samo ma się z moim niedawnym odkryciem, a mianowicie chustami furoshiki, których użycie ogranicza jedynie własna wyobraźnia.
1 - opakowanie prezentu, 2 - opakowanie lub torba z jednym uchem, 3 - opakowanie lub torba na ramię, 4 - opakowanie np. na butelkę wina, 5 - torba na ramię lub (j.w.) pojemnik na przechowywanie, 6 - kosz na owoce, 7 - poszewka na poduszkę, 8 - opakowanie bukietu, 9 - wieszak, 10 - osłonka doniczki.
Po co wydawać pieniądze na papierowe albo plastikowe opakowania, drogie torby lub dekoracje na jeden sezon. Nie dość, że idea chusty wpisuje się w panujące trendy proekologiczne, to jeszcze swoimi barwami, może wzbogacić każde wnętrze, a osoba otrzymująca tak zapakowany podarunek na pewno będzie mile zaskoczona. Wystarczy zapoznać się z dwoma podstawowymi węzłami: węzłem środkowym i węzłem pojedynczym, zakupić odpowiedni rozmiar chusty oraz wybrać jej wzór i do dzieła !! (cena chust wahają się od 35 do 120 zł)
Oto kilka przykładów japońskiej sztuki pakowania
*grafika z http://www.gyroglyph.org/?p=70

Załączam link do filmów, gdzie w programie Dzień Dobry TVN poruszono temat furoshiki, a poniżej krótki filmik jak połączono dwie japońskie sztuki składania tkaniny i origami (więcej):


Jeżeli chcesz dowiedzieć się więcej wejdź na http://chustyfuroshiki.pl lub http://www.furoshikiclub.blogspot.com

środa, 12 września 2012

Domy marzeń

Zapewne marzenia o domu idealnym nie tylko mi nie są obce. Natrafiłam ostatnio na kilka fantastycznych zdjęć domów jak z bajki, po których oglądnięciu tak się rozmarzyłam, że zapomniałam o całym bożym świecie, a w szczególności o pisaniu pracy. Chciałabym, by mój dom za x lat choć w kilku malusieńkich procentach przypominał te ze zdjęć. Mam nadzieje, że nie tylko mi przypadną one do gustu. Miłego oglądania:)




















niedziela, 26 sierpnia 2012

bordo / burgund / intensywna czerwień

1. H&M 129,90zł 2. Mango 119zł 3. Mango 189zł 4. Zara 199zł
5. Mango 229zł 6. Orsay 129,95zł 7. Massimo Dutti  249zł 8. Mango 119zł
ZARA: 1. 149zł   2. 169zł   3. 199zł   4. 199zł   5. 199zł
Jeszcze rok temu nie pomyślałabym, że polubię takie kolory (tym bardziej siebie w takich kolorach). Za namową pewnej osoby w zeszłym sezonie jesienno-zimowym kupiłam bluzkę w tym właśnie kolorze i jestem jej bardzo wdzięczna za to. Patrząc na nadchodzące kolekcje na sezon jesień-zima 2012/13 moja zakładka stron internetowych pod nazwą "fatałaszki" zapełnia się w niewiarygodnie szybkim tempie. Dlatego też przygotowałam zestawienie wybranych przeze mnie elementów garderoby w tym właśnie kolorze. Może nie tylko mi przypadnie on do gustu:)

piątek, 10 sierpnia 2012

Lakieromania

Nie ma co ukrywać, mam fioła na punkcie lakierów do paznokci i wszystkiego co można do nich "dokleić". Teoretycznie powinno się je trzymać w lodówce, jednak wygodnie zamieszkują sobie one w niewielkiej szufladzie ułożone w pedantyczny sposób. Jest ich około 50 łącznie z odżywkami i lakierami do zdobień. Przetestowałam sporą część lakierów średniej półki klasowej (skala: essence -niska, chanel - wysoka). Gdybym miała wybrać moich faworytów to wybrałabym:
- ANNY zdecydowanie na pierwszym miejscu, dopiero niedawno je odkryłam. Mają świetny pędzelek, schną najszybciej ze wszystkich, doskonałe krycie i trwałość bijąca wszystkie pozostałe lakiery + kolory...:)
- ESSIE dostaje ogromny plus za szybkość schnięcia i trwałość;
- REVLON tylko wersja zapachowa, są cudowne i pachną aż do trzech dni:)

Do najgorszych zdecydowanie należy ESSENCE colour&go - schną cały dzień a i tak nie ma gwarancji, że za klika godzin nie porysuje się wierzchnia warstwa. Gorszy jest tylko INGLOT i mimo ogromnej fascynacji kolorami lepiej na nie uważać, ponieważ odbarwiają płytkę (szczególnie intensywne kolory). W ich cenie można znaleźć dużo lepsze lakiery, po których użyciu nie potrzebna będzie kuracja wybielająca.




Na zdjęciu większość moich lakierów (części z nich już nie ma). Znalazłam też kilka starych zdjęć ombre nail w moim wykonaniu jednak jakość zdjęć ma wiele do życzenia dlatego, następnym razem postaram się o lepszy aparat:)

sobota, 4 sierpnia 2012

Pomysł na plamy

Nieśmiało się przyznaję, że nie ma dnia (no powiedzmy co drugiego dnia), kiedy bym czegoś nie poplamiła. Nie czyni to ze mnie największej niezdary świata, ponieważ... takie jest życie, a plamy w takim tempie lgną do ubrań, jak szybko pieniądze uciekają z portfela. Niestety pralka nie radzi sobie ze wszystkimi zabrudzeniami, dlatego czasami trzeba sięgnąć po stare sprawdzone metody naszych babć. Poniżej zamieściłam kilka metod, jak wywabić najczęściej pojawiające się zabrudzenia mając pod ręką podstawowe preparaty, które znajdują się niemal w każdym domu (w internecie można doszukać się metod odplamiania z użyciem amoniaku, boraksu itp., ale jak dla mnie to za wysoki poziom chemii).

Atrament - jeśli plama jest na białej bawełnie, posyp ją solą, potrzyj połówką cytryny, spłucz i upierz. Zwykłą tkaninę namocz w lekko podgrzanym mleku, wypłucz i upierz. Można też punktowo przykładać do plamy ściereczkę zwilżoną denaturatem.

Czekolada - natychmiast usuń tyle czekolady ile zdołasz, a następnie nanieś na plamę roztwór dwóch stołowych łyżek octu spożywczego wymieszanych w szklance wody. Spłucz ciepłą wodą.

Czerwone wino, czerwony barszcz - rozłóż na płasko ubranie i posyp plamę solą (aby zapobiec jej rozprzestrzenianiu się), a następnie namocz w zimnej wodzie.

Fluid - na plamę nalać szampon, wmasować i zostawić na godzinę (rozpuści on tłuszcz magazynowany wewnątrz włókien tkaniny). Wyprać jak zwykle.

Guma do żucia - jak się da, wsadź ubranie do plastikowej torebki i włóż do zamrażalnika na ok. dwie godziny. Jak nie, to przyłóż lód w woreczku do tkaniny. Zeskrob stwardniałą gumę. Jeśli pozostanie ślad, namocz w wodzie z octem (łyżka stołowa octu na szklankę wody), a potem wypierz jak zwykle.

Kawa - zmyj plamę wodą z wysokoprocentowym alkoholem połączoną z kilkoma kroplami octu.

Ketchup - namocz ubranie w wodzie z octem lub wodzie z płynem do mycia naczyń i lekko szoruj plamę.

Klej - tutaj najlepiej sprawdza się woda z płynem do naczyń. Natomiast jeśli chcesz usunąć klej np. po etykiecie ze słoika, zetrzyj go wacikiem nasączonym zmywaczem do paznokci.

Krew - spłucz świeżą plamę lodowatą wodą, a następnie mocz tkaninę kilka godzi w bardzo słonej (zimnej) wodzie i upierz jak zwykle. Zaschniętą krew mocz w wodzie z proszkiem do prania lub mydlinami, a potem delikatnie wyczyść szczotką i wypierz. Plama musi całkowicie zostać wywabiona przed praniem, w przeciwnym wypadku utrwali się pod wpływem gorącej wody.

Owoce - za pomocą gąbki zwilż plamę wodą, a następnie roztworem gliceryny (zmieszanej z wodą w stosunku 1:1). Zostaw na godzinę i zmyj gąbką zwilżoną octem spożywczym, a na koniec przetrzyj wilgotną szmatką. Z kolei na ciemną plamę po owocach leśnych nanieś obficie maślankę lub kefir i pozostaw do wyschnięcia. Następnie spłucz wodą i wypierz jak zwykle. Takie plamy na wełnie wywabisz odrobiną soku z cytryny, a z jedwabiu spirytusem, który potem spłucz z tkaniny ciepłą wodą.

Pot (żółte plamy) - aby usunąć nieprzyjemny zapach najpierw namocz ubranie w zimnej wodzie, a następnie w wodzie z dwiema łyżkami stołowymi soku z cytryny lub garścią sody do prania i wypierz zgodnie z zaleceniami producenta. Białe ubrania możesz też namoczyć na chwilę w wodzie utlenionej.

Szminka - wetrzyj w plamę trochę mydła lub płynu do naczyń i pocieraj materiał w dłoniach, następnie spłucz i upierz.

Wosk ze świecy - jak się da, wsadź ubranie do plastikowej torebki i włóż do zamrażalnika, aby wosk stwardniał. Jak ubranie jest za duże, to przyłóż lód (w woreczku) do tkaniny i zeskrob stwardniały wosk np. tępą stroną noża. Pozostałe części wosku usuń kładąc pod plamę i na niej grubą warstwę bibuły albo papieru pakowego, następnie przyciskaj do papieru ciepłe żelazko, aż plama zniknie. Wypierz jak zwykle.


Do plam na delikatnych ubraniach dziecięcych (gdy nie chcesz stosować chemii) lub zabrudzeń mankietach użyj mydła hypoalergicznego. Wetrzyj w plamę, zostaw na ok. 15 minut, a następnie wypierz.

Jeżeli chcesz przywrócić śnieżną biel swoim firankom i bieliźnie pościelowej do zwykłego proszku do prania dodaj opakowani proszku do pieczenia. Z kolei zszarzałą bieliznę namocz na noc w zsiadłym mleku i wypierz.

piątek, 3 sierpnia 2012

Szklana etiuda po hiszpańsku

Lubię rzeczy, które oprócz swojej praktycznej strony cieszą oko oryginalnym wyglądem, dobrej jakości materiałem i starannym wykonaniem. Tak ma się z kolekcją firmy VITRO GARUTI z Hiszpanii (katalog produktów na stronie: http://www.vitrogaruti.com/catalogo_menaje.html).


Wszystkie produkty zachwycają swą finezyjną formą, a ich dodatkowym atutem jest to, że nie ma dwóch zupełnie identycznych egzemplarzy. Są one rękodziełem, a raczej płucodziełem najlepszych szklarzy i hutników z Barcelony, których od lat skupia wokół siebie założyciel marki - Eduardo Garuti. Tak więc jeśli chcesz być właścicielem małego, szklanego dzieła sztuki na swoim stole, polecam wyroby z VITRO GARUTI. 

*tylko do 06 sierpnia można kupić wybrane produkty na stronie: https://www.westwing.pl/home.php?cat=2223

niedziela, 22 lipca 2012

Kochane promocje i niskie ceny

Skoro ma być mowa o sposobach na oszczędzanie, w takim razie nie obędzie się bez kilku przydatnych stron sklepów internetowych, które polecam.

www.multidrogeria.pl <-- W kwestii kosmetyków do włosów (jak z resztą wszystkich) lubię dobre marki, ale nie lubię za nie przepłacać. Na tej stronie znajdziecie kosmetyki do włosów wszystkich firm dostępnych w salonach fryzjerskich i nie tylko. Mają duże pojemności, które naprawdę się opłacają. Przeglądałam wiele sklepów, ale żaden inny nie ma takiego wyboru jak ten.

www.paatal.pl <-- Kolejny sklep kosmetyczny, w którym znajdziecie m.in lakiery do paznokci (np. baza Essie za 17zł), a także palety cieni do powiek Sleek, których nie trzeba reklamować. Wystarczy wpisać w google, by się przekonać.

www.victoriasbeauty.com <-- Dla odmiany kolejny kosmetyczny sklep z lakierami do paznokci (których mam już całą szufladę). Znajdziecie tam takie marki jak Opi, Essie, i te ciężej dostępne China Glaze i Zoya. Mają relatywnie niskie ceny i niedrogą przesyłkę. Wybór kolorów jest przeogromny.

Jeżeli natomiast chce kupić coś nie kosmetycznego, zawsze pierwsza strona, którą odwiedzam to www.ceneo.pl. To jest niczym uzależnienie, nawet będąc w sklepie sprawdzam w internecie czy produkt jest warty swojej ceny. Nieraz różnice warte są poczekania kilku dni na przesyłkę.

wtorek, 17 lipca 2012

Tricki w kuchni

Zastanawiałam się jak usystematyzować zebrane przeze mnie informacje oraz porady ułatwiające życie i na początek postanowiłam podzielić je w zależności od pomieszczenia, w jakim mogą być użyte. I tak oto na pierwszy ogień idzie kilka ciekawych tricków do zastosowania w kuchni.


1. Co użyć do pochłaniania nieprzyjemnych zapachów w lodówce? 
Jeżeli przetrzepaliśmy całą lodówkę i wyrzuciliśmy już wszystkie stare i spleśniałe produkty można:
opcja 1. Na talerzyk wyspać proszek do pieczenia i w środku położyć połówkę jabłka (przecięciem do góry).
opcja 2. Na talerzyk nasypać trochę sody oczyszczonej.
opcja 3. Wsadzić połówkę cytryny (dobrze wchłania też zapach ryby).
opcja 4. Wsadzić zmiętą gazetę (jeszcze osobiście nie sprawdziłam).
opcja 5. Wsadzić bryłkę węgla drzewnego.


2. Jak sobie poradzić z trudnymi zabrudzeniami np. w piekarniku?
Nałożyć na zabrudzoną powierzchnię mieszankę (papkę) 5 łyżeczek sody, 5 łyżeczek soli i 5 łyżeczek octu, następnie zostawić na 15-20 min i zetrzeć.


3. Co zrobić, aby mleko nie wykipiało?
Brzeg (jeszcze zimnego) garnka wysmarować masłem.


I na koniec ciekawostka, która mnie samą zaskoczyła, otóż garnki i patelnie z teflonu nie powinny być czyszczone płynem do naczyń i gąbką, tylko wodą i ręcznikiem papierowym. Dodatkowo należy je zabezpieczać raz na tydzień nacierając powierzchnię teflonu oliwą.

poniedziałek, 16 lipca 2012

BYE BYE CELLULITE


Od jakiegoś czasu pojawia się coraz więcej produktów pozwalających na bierną walkę z cellulitem. W końcu łatwiej chodzić cały dzień w rajstopach, niż biegać i ćwiczyć na siłowni. Odkryłam nowy produkt:) Do rajstop, leginsów i spółki dołączyły dżinsy:) nie byle jakie - Wranglery. Kosztują jak na wranglera przystało ok 320-400zł, ale gdyby przeliczyć to względem karnetów na siłownię, które musiałybyśmy kupić, by choć w minimalnym stopniu poprawić wygląd nóg, to może nie zrujnuję nam to "tak bardzo" kieszeni. Dostępne będą w trzech fasonach, a każdy z nich w trzech kolorach. Największy minus?! Premiera w Polsce, dopiero na wiosnę przyszłego roku. Plus - zacznę szybciej na nie odkładać:)

sobota, 14 lipca 2012

Dzień dobry & Welcome

Postanowiłyśmy z siostrą rozpocząć projekt "załóż blogga", żeby nie spamować skrzynek naszych znajomych i nie zapychać im kont nowinkami oraz swoimi pomysłami na modę, zdrowie, design... generalni na życie w ciężkiej dobie kryzysu :P
Czy się nam uda? Nie ma to dla nas znaczenia - liczy się frajda jaką daje ekshibicjonizm w sieci, hihi :D A tak na poważnie, to chcemy stworzyć "forum" do gromadzenia pomysłów na radzenie sobie z domem i samą sobą oraz "miejsce" do wygadania się, wymiany opinii. Jesteśmy świeżynkami w tej branży, więc miejcie wyrozumiałość dla naszej twórczej próżności.

Witamy na pokładzie
Abu & Aje